Być może nie polubicie mnie za to, że właśnie ten temat poszedł na pierwszy ogień ??? ale mi osobiście ten problem spędza sen z powiek. I nie mówię tu o względach estetycznych, bo to moja własna opinia, ale o konsekwencjach medycznych – dla mnie jako lekarza i dla Ciebie jako pacjentki.

Z moich prywatnych obserwacji wynika, że nawet połowa z nas rozpoczyna ciążę z BMI powyżej 30, a więc z diagnozą otyłości. Tak, wiem, że BMI nie jest doskonałym narzędziem i wiem, że przyczyn otyłości może być wiele, w tym niezależnych do końca od nas. Ale umówmy się – czy naprawdę wierzycie, że wszystkie te kobiety są na coś chore? czy może po prostu tryb życia i spożywania posiłków jest jaki jest i musi skutkować dodatnim bilansem kalorycznym?

A czemu to takie niebezpieczne dla Ciebie i Twojego dziecka i czym może skutkować?

  1. otyłość znacznie zwiększa ryzyko powikłań ciąży i połogu, które mogą być dla Was obojga niebezpieczne, np.nadcisnienia, cukrzycy, zakrzepicy…. długo by wymieniać
  2. otyłość powoduje, że diagnostyka prenatalna staje się trudniejsza, a czasem granicząca z cudem, a więc wykrycie potencjalnych nieprawidłowości w USG u Twojego Malucha jest mocno ograniczone
  3. otyłość powoduje, że Twoja szansa na ukończnie ciąży i porodu cięciem cesarskim znacznie rośnie. Z drugiej strony otyłość powoduje zwiększenie odsetka powikłań w trakcie i po tej operacji.
  4. otyłość z BMI powyżej 35 prowadzi do konieczności przyjmowania profilaktyki p/zakrzepowej przez całą ciąże i najczęściej połóg, a zastrzyki w brzuch są średnio przyjemne
  5. otyłość powoduje zwiększenie ryzyka obumarcia wewnątrzmacicznego oraz występowania wad u Twojego Dziecka
  6. otyłość powoduje trudności w monitorowaniu samopoczucia Twojego Malucha podczas porodu, co może przyczyniać się do uzyskania niższej punktacji w skali Apgar i gorszego stanu pourodzeniowego
  7. otyłość związana jest z częstszym występowaniem urazów krocza – zarówno z powodu gorszej podatności tkanek, jak i z powodu większej masy noworodków
  8. otyłość jest dużym czynnikiem ryzyka dystocji barkowej, poważnego powikłania położniczego mogącego mieć odległe skutki u Ciebie i Dziecka

W idealnym świecie jeśli powyższy problem dotyczy właśnie Ciebie, powinnaś dostać wsparcie specjalistów jeszcze w okresie planowania ciąży. W realnym świecie niestety rzadko tak się zdarza i bardzo nad tym ubolewam.

Zajrzyjcie już niedługo na nasz oddziałowy FB – tam przygotowujemy serię postów o diecie i dbaniu o wagę. Pamiętajcie też, że w związku z wprowadzeniem KOC pozostaje do Twojej dyspozycji nasza Pani Dietetyk. Zapraszamy do konsultacji 🙂

ps. na koniec mam dla Was krótką historię motywującą 😉 Nie tak dawno miałam sposobność opiekować sie w ciąży Mamą, która rozpoczęła wizyty u mnie z BMI grubo powyżej 35. Wzięła sobie do serca wszystkie moje argumenty, wraz z dietetyczka opracowała plan żywieniowy, dodała umiarkowaną aktywność fizyczną i zakończyła ciążę lżejsza o 19kg. Urodziła zdrowe dziecko drogami natury, a jej wygląd na wizycie popołogowej nawet mnie wprawił w lekkie osłupienie. Od tej pory, naprawdę wierzę, że się da – to tylko kwestia motywacji i wsparcia specjalistów – uwierzcie mi 🙂